9.01.2012

1

Pierwszy post w cudowny dzień 1 września, dzięki bogom to sobota, która trochę odwlecze powrót do nieuniknionych męczarni w ciasnych, dusznych klasach z ludźmi, których niekoniecznie chcę znać słuchając o rzeczach, które mnie nie interesują. W sumie szkoła nie byłaby taka zła gdyby nie te wszystkie sprawdziany kartkówki oceny. O czym ja pisze, jeszcze są wakacje, radujmy się. Znaczy o ile moje wakacje można nazwać tym mianem. Wyjazdów miałam w liczbie aż jednego, na aż jeden dzień. 8h w pociągu, godzina w autobusie. A wszystko dla jednego cudownego dnia (no uznajmy, że 6godzin to dzień) we Wrocławiu. Po powrocie byłam zła i warczałam na wszystkich i wszystko. Nie wiem jaki to ma związek z parą, która dosiadła się do mnie w Głogowie a wysiedli dopiero w Nowej Soli, co zmusiło mnie do siedzenia z podwiniętymi nogami bo nie bardzo było miejsce żeby je wyciągnąć. W sumie co ja się będę tłumaczyć, denerwują mnie pary i tyle. Ale chyba moim powodem do złości była pewność, że taki radosny wypad nie powtórzy się zbyt szybko. Nawet mimo zaproszenia na 18stkę Mateusza, na którą raczej się nie wybiorę i to nie z powodu mojego lenistwa a braku dobrej woli mojej jakże kochanej mamuśki(chyba, że postawie ją przed faktem dokonanym co równałoby się wyrzuceniem mnie z domu, uroczo). No i kasy. Kasa to coś z czym zawsze jest problem. Z resztą to by było zbyt piękne. No ale trzeba powalczyć a nuż się uda no nie? Ale jeśli będzie klapa to jestem udupiona w domu do grudnia. Mocno wierzę w jakieś wycieczki szkolne czy coś. 
Ale jest też pozytyw scomingowania(fajne słowo Zuzka udało ci sie) września. A jest nim winobranie. Z tej okazji na moim zadupcu pojawił się park rozrywki który potem będzie dostępny na winobraniu. Ju-hu dzieci się cieszą. Mnie z okazji tegoż regionalnego święta będzie bardzo miło zapolować na straganach na jakieś fajne dżingsy takie jak bransoletki kolczyki wisiorki(mocno wierzę w to, że odkupię sobie mój pentagram kupiony przed trzema laty) i tego typu pierdołki. Oczywiście nie obędzie się bez milusich spotkań towarzyskich. Ale to dopiero po ósmym. 
Tymczasem żegnam idę dalej oglądać przygody Człowieka w Słomianym Kapeluszu.
Co ja widzę w tej piosence, ja nie wiem.

Brak komentarzy: